czekałam długo
wspierałam włosy na ręce
podpórkę robiłam włosom
z moich rąk samotnych z palców
usta oszukiwałam pieszczotą
kolorowej szminki
czekajcie - mówiłam ustom -
przyfruną pocałunki
opadną
rojem pszczół w wasze różowe wnętrze
i piersi dotykałam ręką
szeptałam w uniesione końce
czekajcie - przyjdzie ten
w którego rąk zagłębieniu
znajdziecie przystań spokojną
i nóg strzelistym wieżom
odwróconym w dół
kłamałam - przyjdzie
i drżały - wierząc
teraz - rzucam to wszystko
w chłodną taflę lustra
jak w głęboki staw
i odwracam twarz i się śmieję
Halina Poświatowska
uzun süre bekledim
dayadım elimi başıma
dayanak yaptım saçlarıma
parmaklarımı, yalnız ellerimi
aldattım dudaklarımı okşamasıyla
renkli rujun
bekleyin – dedim dudaklarıma –
uçuşup gelecek öpücükler
konacaklar
balarılarının uçuşuyla sizin pembe aralığınıza
ve dokundum göğüslerime elimle
kalkmış uçlarına fısıldadım
bekleyin, o
hani geniş omuzlarında
dingin bir liman bulacağınız sevgili, gelecek
ve bacaklarımın doruğundaki
aşağı dönük kubbeye
yalan söyledim – gelecek
ve titredi bacaklarım inanarak
şimdi fırlatıyorum her şeyi
soğuk, pürüzsüz yüzeyine aynanın
derin bir gölete fırlatır gibi
çeviriyorum yüzümü ve gülümsüyorum
Halina Poświatowska
Çeviri: Seda Köycü Arslantekin
Photo by Christian Coigny |